Piastri spodziewa się „zaciętej walki” o pole position w Hiszpanii

Oscar Piastri z McLarena powiedział, że spodziewa się „zaciętej walki” o pole position podczas Grand Prix Hiszpanii, po tym jak narzucił tempo podczas piątkowych treningów.
Lider mistrzostw świata wyprzedził George'a Russella z Mercedesa o 0,286 sekundy.
Max Verstappen z Red Bulla był trzeci, a Lando Norris czwarty. Uzyskali dokładnie taki sam czas okrążenia - 0,024 sekundy za Russellem - ale czterokrotny mistrz świata Verstappen został sklasyfikowany na trzecim miejscu, ponieważ uzyskał swoje pierwsze.
„To był dzień z wzlotami i upadkami, który zakończył się wzlotem i upadkiem” – powiedział 24-letni Australijczyk Piastri.
„Verstappen był szybki przez cały dzień, Ferrari było tam, Mercedes pojawił się na końcu. Jutro będzie zacięta walka, zdecydowanie jest kilka rzeczy, nad którymi trzeba popracować”.
Verstappen powiedział, że miał „ok piątek” i dodał, że długo oczekiwana zmiana przepisów wprowadzona na ten weekend, mająca na celu zmniejszenie elastyczności przedniego skrzydła, wpłynęła na zamówienie „niewiele, ale z mojej strony było to również przewidywalne”.
Brytyjczyk Norris, zwycięzca w Monako pięć dni temu, który zbliżył się na trzy punkty do Piastriego na czele klasyfikacji mistrzostw, powiedział: „Czułem się lepiej na P1 niż na P2, ale próbuję różnych rzeczy i będę starał się poprawić jutro”.
Red Bull i Ferrari liczyli, że trudniejszy test przednich skrzydeł będzie miał większy wpływ na McLarena niż na nich, ale McLaren zawsze twierdził, że nie spodziewał się większego wpływu.
Charles Leclerc z Ferrari zajął piąte miejsce, tracąc 0,5 sekundy do lidera, ale wyprzedzając o sześć miejsc i 0,234 sekundy swojego kolegę z zespołu Lewisa Hamiltona, który przez radio narzekał, że jego samochód jest „nienadający się do jazdy”.
Szóste miejsce zajął Kimi Antonelli z Mercedesa, przed Fernando Alonso z Aston Martina.
Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Pierre Gasly z Alpine oraz Racing Bulls Isacka Hadjara i Liama Lawsona.
Dzięki szybkiemu okrążeniu Piastriego McLaren był na prowadzeniu w obu sesjach – jego kolega z zespołu Norris był najszybszy, o 0,367 sekundy wyprzedzając Verstappena w pierwszej sesji wcześniej tego popołudnia.
Podczas przejazdów wyścigowych Verstappen i Norris nadawali tempo na oponach o średniej mieszance, a Holender miał niewielką przewagę.
Hamilton przyznał jednak, że jego dzień „nie był przyjemny”.
„Przyjeżdżasz w piątek i liczysz na dobry dzień, a on nie idzie dobrze” – dodał 40-latek. „Ale masz weekend w Monako, gdzie nagle samochód czuje się świetnie.
„Samochód nie był zły na P1, P2 był znacznie gorszy, ale mieliśmy pewne problemy, przez co traciliśmy dużo docisku. Miejmy nadzieję, że po naprawieniu tego jutro będziemy w lepszej sytuacji”.
Leclerc powiedział, że nie sądzi, aby Ferrari było „zbyt daleko”.
„Było trochę bardziej pozytywnie niż się spodziewaliśmy, co jest dobre” – dodał 27-latek. „Samochód ma więcej osiągów, które mam nadzieję, że jutro odblokujemy”.
McLaren i Red Bull na początku weekendu prezentowały bardzo wyrównaną formę, a szef zespołu Ferrari, Frederic Vasseur, powiedział, że wyścig w Monako w zeszły weekend „może być decydujący dla wszystkich”.
Test, który ogranicza zakres, w jakim przednie skrzydła mogą się poruszać, gdy w określonych miejscach zamocowany jest określony ładunek, wymagał od wszystkich zespołów wprowadzenia nowych przednich skrzydeł.
Jednak Russell, zapytany o skutki tej zasady, odpowiedział sarkastycznie, odnosząc się do przewagi Piastriego na czele stawki.
„[To] wyraźnie bardzo spowolniło McLarena” – powiedział. „Tak więc dobra wiadomość”.
Nawet bez zmiany przepisów McLaren spodziewał się trudniejszego wyzwania ze strony Red Bulla w Hiszpanii, ponieważ charakterystyka toru jest podobna do tych, na których Verstappen w tym roku spisywał się świetnie.
Verstappen i Red Bull zwykle dorównują McLarenowi na szybszych torach, a Barcelona znajduje się w podobnej kategorii wraz z Suzuką, Dżuddą i Imolą.
Jednocześnie jednak w Hiszpanii jest gorąco, temperatura wynosi około 30 stopni Celsjusza, a największą przewagą McLarena okazało się zarządzanie temperaturą tylnych opon w trakcie wyścigu, co może mieć znaczenie.
Nowy test elastyczności przedniego skrzydła wprowadzony przez organ zarządzający, FIA, jest tematem weekendu. Ma on na celu zmniejszenie liczby zespołów, które mogą używać zginających się skrzydeł do kontrolowania osiągów aerodynamicznych.
Red Bull, który w głównej mierze przekonał FIA do wprowadzenia testu, oraz Ferrari mają nadzieję, że surowsze ograniczenia zwiększą ich szanse na konkurencyjność, podczas gdy McLaren uważa, że nie będzie to miało na nich żadnego wpływu.
Zespoły od dawna stosują elastyczność przedniego skrzydła, aby zwiększyć prędkość na prostych, zachowując jednocześnie docisk na zakrętach. Pomysł polega na tym, że skrzydło „odsuwa się” na prostych, aby zmniejszyć opór, zanim powróci do pozycji zapewniającej maksymalny docisk na zakrętach.
Jednak w obecnej generacji samochodów zjawisko to okazało się przydatne przy dostrajaniu samochodów pod kątem pokonywania zakrętów przy dużej i małej prędkości.
Samochody generacji, które zostaną wprowadzone w 2022 r. z nowymi przepisami, które koncentrują się na docisku podwozia wytwarzanym przez tzw. tunele Venturiego, okazały się podatne na podsterowność przy niskich prędkościach (brak przyczepności przedniej osi) i nadsterowność przy dużych prędkościach (zbyt duża przyczepność przedniej osi).
Zmniejszając skuteczność przednich skrzydeł przy większych prędkościach, zespoły mogą zmniejszyć nerwowość na szybkich zakrętach, nie utrudniając jednocześnie prowadzenia samochodu przy niskich prędkościach.
McLaren i Mercedes są powszechnie uważane za pionierów tego konkretnego podejścia, pozostaje jednak pytanie, czy trudniejsze testy przyniosą jakiekolwiek efekty.
BBC